wtorek, 28 listopada 2023

Taka droga

Słyszę niekiedy – ktoś jest w depresji,
chciałby zakończyć ten ziemski byt,
nie chce się zmagać z trudem codziennym,
który od dawna pukał do drzwi.

Widział problemy na każdym kroku,
a rąk przyjaznych nie miał od lat,
prosił gdzieś wsparcia, prosił spokoju,
każdy się wypiął, każdy gdzieś gnał.

Więc po co dłużej chodzić po ścieżkach,
na których miejsca nie ma, by żyć?
Po co wspominać, że perły szczęścia
są wiarołomne, sypkie jak pył?

Łatwo jest sądzić ludzi w potrzebie,
łatwo ich zepchnąć, stłamsić czy gryźć,
ale zapytam – może niegrzecznie
czemu leżących gryźć pragną psy?

Znałam już ludzi pięknie mówiących,
obiecywali góry i las,
lecz los okazał się niewygodny;
nie było szczytów, nie było mas.

Nie umiem wyrwać ludzi z kłopotów,
gdy przyginają zbyt mocno kark,
ale wciąż pragnę wznieść się do lotu
i poszybować po swoje – ja.

Tymczasem czekam, czekam i milczę
może łaskawy okaże się los,
lecz widzę mosty wiodące w próżnię,
nie wiem czy zrobię tam jeden krok.

Jestem być może na skraju nędzy,
dusza domaga się większych praw,
żyję jak żyłam – nie dla pieniędzy,
one potrafią zrujnować świat.
17.11.2014 Sikorska Maria
https://www.youtube.com/watch?v=pUp2FwlXNOA&index=2&list=PLYa93-b_WIaShnA1h59YHRuS12ETt5CRn
Jarosław Kołodziejski


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...