czwartek, 15 października 2020

Po trupach do celu...

Tu ciągle słyszę – panuje covid...
Noście maseczki, trzymajcie dystans!
To są naprawdę godziny grozy,
już umierają nam na ulicach!

Czy chciał, czy nie chciał – świat wdziewa maskę;
- dla dobra babci, dla dobra matki...,
a płaskoziemcy albo foliarze
czują na skórze prześladowanie.

Czemuż, ach czemuż tyle goryczy,
czemuż, ach czemuż wąż na nas syczy?
Kto chce podzielić wszystkie narody,
kto chce używać chemicznej broni?

Na myśl nasuwa się jedno zdanie -
zrodził się szatan - wielki baranie!
Czy go rozpoznasz, czy ujrzysz lico?
Czy wiesz dlaczego wali się przyszłość?

Nie chcę upadać dziś na kolana,
nie chcę w tym świecie być teraz sama...
Mam swoje wizje, mam też przeczucia
i słowo – covid – już mnie nie wzrusza.

Kiedyś ufałam wielkim, rządzącym,
myślałam, że są naprawdę mądrzy,
że chcą rozwijać nam gospodarkę,
że już wypili goryczy miarkę.

Dziś już nie ufam i ufać nie chcę,
bo ich swawole łamią mi serce.
Wiem, że rujnują więcej niż mogą,
że i po trupach do swego dojdą.
 
Zadaję sobie proste pytanie:
- czy jesteś z nami najświętszy Panie?
Zaraz dostaję prosto po uszach:
- tu rządzi szatan i nas poucza..,.
15.10.2020 Sikorska Maria

Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...