sobota, 15 września 2018

Wichry i burze, i przyszła Setna

Znów jesienne biją dzwony,

a do zimy rzut beretem...

Osłupiały, zagubiony

chcesz by tobie było lepiej.


Patrzę dzisiaj znów na Polskę,

w piękną przestrzeń i topiele,

każdy z nas jest jej dzieciątkiem,

chciałby poczuć w niej schronienie.


Kiedyś nasi dziad i pradziad

zapragnęli zmienić dzieje,

dość już mieli podłych działań,

krwi przelanej, łez i cierpień.


Choć zaborca im zabraniał

odsłonili swoje twarze,

i po wieku, w ciemnych chatach

zapalili wiele świateł.


Dzisiaj inną widzisz Polskę

od Bałtyku aż po Tatry,

wiesz co może Biały Orzeł,

gdy o dzieci swe się martwi.


Nie ma kajdan ani jarzma,

krew się w żyłach już nie burzy,

wolność słowa i wyznania

niejednego dziś poruszy.


Niepodległa Polska cała;

polskie łąki, pola, lasy...

Naszym dziadkom za to chwała,

swój egzamin życia zdali.

06.09.2018

...........

ant 2018



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...