Na Górnym Śląsku, nad rzeką Rawą
jest miasto Chorzów, tak mi mawiano.
Po mapie jeżdżę dziś jak szalona,
szukam połączeń, zmęczona konam.
To dość daleko z centralnej Polski,
lecz swoją podróż pragnę wnet
odbyć.
Pewnie zobaczę na własne oczy
to, co się śniło przez wiele nocy.
Wiem o kopalniach i wiem o hutach,
o skamielinach, węglu i kruszcach,
lecz jak żyje miasto, czym mnie
zachwyci
powiem gdy przejdę się po ulicy.
Może powstaną kolejne wiersze,
może poeci otworzą serce,
może rozdzwonią się nam kościoły
i miastem przejdą same anioły?
Za dużo gdybań na jeden wieczór,
pora poszukać dzisiaj adresu,
zjawię się w mieście gdy kur
zapieje,
i przyjdzie wiosna w duszy i ciele.
10.09.2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz