wtorek, 2 listopada 2021

Ufność

 Jestem jak widzisz czystej krwi,

na nic się zdało kuszenie,

a rząd jak nierząd ze mnie drwi,

kładąc na plecy swe brzemię.


Nie jest mi obca dzisiaj śmierć,

bo wiem, co skrywa ampułka...

Chcą naszej zguby, aby bies

w ogniu piekielnym nas szukał.


Dziś ten, co skalał swoją krew

nie wie czy będzie człowiekiem,

uronił już niejedną łzę

i biedę w duszy swej klepie.


Ufam, że przyjdzie taki dzień,

w którym złe chwile odejdą,

nie będzie już kolejnych spięć

i jarzmo z pleców nam zdejmą.


Powróci wolność, prawda, sens

jątrzone długo przez medium,

powróci wiara w czystość serc

i niebo będzie nam ziemią.

13.10.2021


Lucyferaza

 I znowu świrują i znowu jest wał...

naiwnym kneblować chcą usta,

a my i dziatwa, - chłostani przez wiatr

patrzymy na plany i gusła.


Polegli już w gruzach uśpieni przez rząd

wspaniali i wielcy ludkowie.

Niebawem odejdą i ona i on;

- nietrudno namącić ich w głowie.


Za szklanym ekranem przechadza się ZŁO,

manekin odgrywa aktora...

Niejeden chce krzyknąć zupełnie na głos:

- nie tędy, nie tędy jest droga!


Lecz straszą i męczą, i wszędzie są psy

-straceńcy i dusze nieczyste.

Kazano im szczekać, kazano im gryźć

i z ryżem podstawiać nam miskę.


Ich bogiem jest Moloch, ich bogiem jest bies;

- zarządca i bóg ciemnej mocy...

Nakazał przemienić i ciebie i mnie,

by w ogień piekielny nas wtoczyć


Zaufam raz jeszcze miłości po kres,

i Bogu światłości i prawdy.

Niech życie się toczy bez bólu i łez

i zwykłej sąsiedzkiej pogardy.

1.11.2021

…..

Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...