Nie podchodź za blisko, gdy budzę w
sobie lwa,
widziałam to wszystko, co nie chciał
widzieć świat.
Na ogół nie jestem zmęczona szarym
dniem,
bo zwykła codzienność potrafi
zmienić bieg.
Lecz dzisiaj jak nigdy mam krocie
trudnych spraw,
motyli nie czuję i jest mi czegoś
brak.
Być może już jutro zobaczę więcej
barw,
nie będzie mi smutno spoglądać w
twoją dal...
Pozostaw motyle, niech czuję je gdzieś
tam,
bo życie zawiłe zabiera to co da.
Za duża odległość jest między ty
i ja,
a pragnę bliskości i kilku dobrych
rad.
Wystarczy, że powiesz – powrócę w
twoich snach,
powrócę na pewno, gdy przyjdzie na to
czas.
A teraz spokojnie wyczekuj pory dnia,
zapukam niebawem i będzie ty i ja...
28.01.2020