wtorek, 4 sierpnia 2020

Smak tamtych lat


Kiedyś było chyba prościej
iść przez życie mimo wad.
Miało się już krzyż na drogę
i na siebie jakiś plan.
Patrzę nieraz jak wariatka
na talony z tamtych lat,
była to nie lada gratka,
bo wszystkiego było brak.
Lat minionych nie zapomnę
i nie wyrwie mi ich nikt!
Mam w bagażu wiele wspomnień
jeszcze się z nich ognik tli.
Zapach chleba, mleka, sera
nie ulotnił się ot tak...
Były zdrowsze bez wątpienia;
miały swój prawdziwy smak.
Gdy na obiad była zupa
a nie steki, zrazy, schab
nikt nie zrzędził i nie fukał,
nie wymagał ponad stan.
W dni świąteczne były święta
i świąteczny był to czas,
pomarańcze były w sklepach,
a to już jak jedna z gwiazd.
Zabaw było co niemiara,
wspólnych biesiad, imprez, uczt,
a gwarantem była mama,
dowódczyni naszych dusz.
Takie czasy się pamięta
swoją młodość, miłość, czar
chciałoby się lotem ptaka
wrócić znów do tamtych lat.
27.07.2020

Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...