wtorek, 16 maja 2023

Jeszcze piszę, tworzę, gram...

Gdzieś za oknem pada deszcz, wystukuje chwile,
chce wędrówki wzdłuż i wszerz po polskiej krainie.
Dzień kolejny spada z szyb, niosąc w darze słowa,
szaro-bure idą sny, przycupnięte w głowach.

A ja w Dąbkach aż po świt podziwiać chcę morze,
pod stopami piach się skrzy, oświetlając drogę.
Mam we włosach rześki wiatr – podkręca stereo;
lubię słuchać szumu fal i wpatrywać w piękno.

Jestem echem dzikich mew zagubionych w tłumie,
patrzę, czy odnajdą brzeg, nim na głowę lunie.
Jeszcze piszę, tworzę, gram... najlepiej jak umiem,
jeszcze kradnę życiu czas z pozytywnym skutkiem.

Już wyrosłam, tak jak ty z niewygodnych pytań,
i otwieram wiele drzwi, by odnaleźć przystań.
Już nie wątpię w szczodrość chwil, gdy jesteś tuż obok,
już nie jęczą nocne ćmy, gdy mi zsyłasz obłok.
16.05.2023


sobota, 13 maja 2023

Ukryte prawdy

Tak łatwo mówić – powstań człowieku,
gdy się samemu łapie błękitów,
tak łatwo ruszyć drogą na przekór,
gdy złość nawciska do serca kitu.

Tak trudno odejść trzaskając drzwiami,
choć piorunami wita cię ranek,
tak trudno podnieść, obmyć i zbudzić
zranioną dumę, piękną jak diament.

Nie chcę być dzwonem w samo południe,
milczę nad grobem wielu dokonań,
a jeśli wichry nadejdą zgubne
będę się uczyć życia od nowa.

Chcę, by nadzieja się spowiadała,
nawet gdy boli jej każde słowo,
powstanie z martwych miłość i wiara,
i znowu będzie tu kolorowo.

W jaskiniach naszych, własnych umysłów
jest wiele prawdy skrytej przed światem,
trzeba nam tylko wejrzeć po cichu -
kto jest nam wrogiem, a kto jest bratem.
13.05.2023


Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...