czwartek, 24 listopada 2022

Na bosaka

Powiedz mi dlaczego niknie
na planecie naszej radość,
czemu człowiek tak naiwnie
chce się dzielić własnym – JA?
Ja wciąż nie wiem, (mówię szczerze),
jak daleko jest do prawdy,
lecz rozumiem nazbyt wiele
i złym mocom mówię – won!
Nie czas kręcić się po ziemi
jak wzburzone, morskie fale,
bo za chwilę zatoniemy
pośród wielu różnych kłamstw.
Wiem, że będzie kiedyś spokój,
gdy otworzą się nam oczy,
by na boso, wśród obłoków
móc popatrzeć sobie w twarz.
Dziś nie trzeba nawet pytać
kto chce zniszczyć nasze maki,
bo w cichości szczerych wyznań
słychać już miliony skarg.
Wiatr niejedno już wyszumiał
i niejedno chce wyszumieć,
więc się obudź, by fortuna
nie przepadła, jak twój czas.
24.11.2022 Sikorska Maria


niedziela, 13 listopada 2022

Jak samotny liść

 Jak samotny liść zbyt silny, by spaść

śpiewam i tańczę, nie liczy się czas.

Więc jeśli przyjdzie do głowy ci strach

do góry się wznieś i tańcz tak jak ja....


Nas wciąż ubywa i zmienia się świat,

lecz się nie spieszmy aleją iść gwiazd.

Potargał mnie wicher, przysypał mnie piach,

a jednak jestem, i czuję, że trwam.


Życie przemija zbyt szybko, to wiem,

jest jednak drogą mówiącą nam, że:

żyć trzeba umieć bez zdrady i kłamstw,

by móc powiedzieć – mam wiele wciąż szans


A jeśli przyjdzie do głowy ci śmierć;

pamiętaj – jestem, choć tańczę we mgle.

Weź się ogarnij i chciej nadal chcieć

coś zmienić w życiu, by było tu lżej.

...............

Przeminą chwile, przeminiesz i ty,

więc proszę nie gaś potrzebnych nam dni.

To w twoich dłoniach jest światło i mrok,

to w twoim sercu buduje się moc.

11.11.2022 Maria Sikorska

poniedziałek, 7 listopada 2022

Ostatni liść

 Już jesień nastała i budzi mnie sen,

nie wiem gdzie jestem i czyj dostrzegam cień.

Nostalgia świruje pukając do drzwi,

nie mogę wyjść z łóżka, tak ciężko jest mi…


Do wczoraj pachniało miłością i bzem,

do wczoraj istniało i światło i dźwięk.

Do życia nas budził spieszący się tłum,

a teraz się gubię wśród zgiełku złych słów.


Na drzewie pozostał ostatni już liść...

niedługo opadnie, obróci się w pył.

Być może przed śmiercią poszarpie go wiatr,

by dłużej nie cierpiał żegnając ten świat.


Nie wolno rozpaczać, choć wielki jest ból,

nie wolno zawracać, gdy sypią nam sól.

Istnieje wciąż życie piękniejsze niż sen,

i wiedzie do nowych, nieznanych nam miejsc.


Niebawem oznajmią, że kończy się lot

dla wszystkich jesieni kupionych za grosz,

że wiosny minęły jak jeden nasz dzień

i trzeba je przejrzeć, przeczytać ich treść.


Nie bójmy się jutra, bo co nam to da;

co było, minęło, a świat nadal trwa.

Nie dajmy się zdeptać i umrzeć jak liść,

bo złote jesienie potrafią w nas lśnić.

7.11.2022


sobota, 5 listopada 2022

Nie tędy droga

A wokół tylko ciche szemranie,
wątłe westchnienia i tępy ból,
a wokół nowe, ludzkie dramaty
i białe orły odarte z piór.

Trudno jest pojąć dlaczego teraz
wielu aktorów zmieniło twarz,
trudno jest pojąć niesiony przekaz,
który nas gnębi i budzi strach.

Co z nami robią oprawcy i zdrajcy,
co z nami robi ich wielki bóg?
Czyżby się piekło miało zawalić
z braku dostawy pokrewnych dusz?

Z lewa i prawa plują nam w twarze,
z lewa i prawa niszczą nam świat,
a ty zlękniony łykasz ich kłamstwa,
i coraz bardziej uginasz kark.

Nie tędy droga tępy człowiecze,
nie tędy droga po polski chleb!
Obudź się wreszcie i spójrz na siebie;
- nic nie zrobiłeś, by było lżej.
5.11.2022


Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...