Znów zaufanie stanęło w progu,
trzyma w kieszeni do ciebie klucz.
Tańczę i znikam, szukam sposobów,
by móc powiedzieć – wszystko bez słów.
trzyma w kieszeni do ciebie klucz.
Tańczę i znikam, szukam sposobów,
by móc powiedzieć – wszystko bez słów.
Jesteś jak wicher, którego nie znam
i boję poznać ze wszystkich stron.
Już nie potrafię patrzeć na drzewa,
którym się oczy bez przerwy szklą.
Po środku mroku, hardy i szorstki
zrywasz marzenia zwinięte w pąk.
Niekiedy pragniesz wznieść mnie w obłoki,
by z wielkim hukiem na ziemię spaść.
Nie zapomniałam twoich podchodów,
lecz wybaczyłam zbyt słoną sól.
Spragniona ciszy łapię się lądów,
na których spokój zabija ból.
A tak niewiele już brakowało,
by samotności położyć kres.
A tak już blisko było do raju,
by życie było inne niż jest.
18.12.2017 Sikorska Maria