środa, 25 stycznia 2023

Tak niewiele brakowało

Znów zaufanie stanęło w progu,
trzyma w kieszeni do ciebie klucz.
Tańczę i znikam, szukam sposobów,
by móc powiedzieć – wszystko bez słów.

Jesteś jak wicher, którego nie znam
i boję poznać ze wszystkich stron.
Już nie potrafię patrzeć na drzewa,
którym się oczy bez przerwy szklą.

Po środku mroku, hardy i szorstki
zrywasz marzenia zwinięte w pąk.
Niekiedy pragniesz wznieść mnie w obłoki,
by z wielkim hukiem na ziemię spaść.

Nie zapomniałam twoich podchodów,
lecz wybaczyłam zbyt słoną sól.
Spragniona ciszy łapię się lądów,
na których spokój zabija ból.

A tak niewiele już brakowało,
by samotności położyć kres.
A tak już blisko było do raju,
by życie było inne niż jest.
18.12.2017 Sikorska Maria


Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...