środa, 26 grudnia 2018

Na dobre i na złe

Nie uchwycę ptaka w locie
chociaż piorun we mnie tkwi,
lecz uchwycę tę melodię,
która dla mnie pragnie żyć.

Płyną nuty nieznużone,
a ja patrzę w stronę gwiazd,
czuję jak mi serce płonie
i to już nie pierwszy raz.

Ref. Bracia moi, bracia mili
nie marnujcie żadnej chwili,
niech muzyka karmi chlebem,
które serce czyni niebem.

Tego życia jest za mało,
by zrozumieć jego kres...
gdzie nie spojrzę narzekają,
a ja jestem i chcę rzec:

Po to przecież jest muzyka
by pomagać tu i tam,
jest za smutno w granych filmach,
w których rolę każdy ma.

Ref.II. Bracia moi, bracia mili
nie marnujcie żadnej chwili,
niech muzyka karmi chlebem,
które nasze serce czyni (czyni) niebem.
20.11.2018
Piosenka JU


środa, 12 grudnia 2018

Jeszcze nie jest za późno




Jeszcze nie jest za późno,
by pokochać Boga,
jeszcze nie jest za późno,
by się przestać miotać.

Popatrz na kołyskę,
jak kwili w niej Jezus,
taki kiedyś byłeś
– maleńki człowieku.

Możesz wziąć go na ręce
i darować siebie,
poczuje się bezpiecznie
i odpłaci niebem.

Takie – oto dziecię
dzielić będzie chlebem,
który ty upiekłeś
chyba nie najlepiej.

Możesz żyć tak jak dawniej
pomijając Boga,
lecz daleko nie zajdziesz
gdy się skończy droga.

Pomyśl czy potrafisz
unieść wielkie brzemię,
pomyśl czy potrafisz
żyć od Boga lepiej?
11.12.2018

niedziela, 25 listopada 2018

Czy to jest miłość?


Na wielu stronach czytałam,
że miłość tańczy jak umie,
i chociaż bywa zaspana
spogląda w oczy nam dumnie.

A ty jak zwykle pośpiesznie

wkradasz się w moje marzenia,

a ty potrafisz tak wiele,
że niebem staje się ziemia.

Nie tańczysz jak ci zagrają,

bo nuty w swoim masz sercu,

lecz czegoś jeszcze ci mało
i pleciesz nić w utęsknieniu.

Rozum nie zawsze zwycięża,
gdy chodzi o naszą przyszłość,
lecz serca nigdy nie zmieniaj,
gdy czujesz, że to jest miłość.
25.11.2018
/1 część/

sobota, 10 listopada 2018

Miłość ze szczyptą goryczy


Gdy życie ciebie ubodło
zamknąłeś za sobą drzwi,
poczułeś się tak nieswojo,
że tylko podać ci kij.
A teraz jęczysz i płaczesz
nad sensem minionych dni,
chciałbyś zabłysnąć dziś światłem,
które rozjaśni nam sny.
Nie błąkaj się po alejkach,
które zapomniał ten świat,
bo miłość bywa tak wielka,
że zerwie kłódki u bram.
Za dużo było goryczy,
gdy szedłeś prawie po dnie,
sumienie wie co to kpiny
i nie chce dotykać łez.
Wyzwalasz wiele emocji
gdy patrzę na twoją twarz,
czuję, że jesteś już wolny,
a jednak jest coś nie tak.
Nie błąkaj się po alejkach
które zapomniał ten świat,
bo miłość bywa tak wielka,
że zerwie kłódki u bram.
10.11.2018
Mariola Sikorska

Ty i Ja


https://www.youtube.com/watch?v=mIoFxNrbCRg&feature=share
tekst z roku 2015

Ty i ja


Ktoś już nam powiedział,
że niełatwo pojąć świat
- na którym zwątpienia
zabierają cenny czas.

Rumieni się życie
gdy przerasta jego treść,
i uczucie stygnie
nie pytając się o sens.

Ty i ja to serca dwa,
nie mów nic, tylko tańcz.

Co było a nie jest
zapisało wiele kart,
prowadzimy rejestr,
który czytać będzie świat.

Mówiłeś mi wczoraj,
że złagodniał cały świat,
odeszły zwątpienia
- odkąd jestem w twoich snach.

Ty i ja to serca dwa,
nie mów nic, tylko tańcz.

Podano nam wino
które trzeba teraz pić,
za jego przyczyną
śmiało budzę nowe dni.

Zaistniałeś w życiu,
które jedno tylko mam,
nie wytrącaj z rytmu
tylko zatańcz tak jak ja…
3.01.2015

wtorek, 23 października 2018

Chorzów 2018

Wieczorne gdybanie

Na Górnym Śląsku, nad rzeką Rawą
jest miasto Chorzów, tak mi mawiano.
Po mapie jeżdżę dziś jak szalona,
szukam połączeń, zmęczona konam.

To dość daleko z centralnej Polski,
lecz swoją podróż pragnę wnet odbyć.
Pewnie zobaczę na własne oczy
to, co się śniło przez wiele nocy.

Wiem o kopalniach i wiem o hutach,
o skamielinach, węglu i kruszcach,
lecz jak żyje miasto, czym mnie zachwyci
powiem gdy przejdę się po ulicy.

Może powstaną kolejne wiersze,
może poeci otworzą serce,
może rozdzwonią się nam kościoły
i miastem przejdą same anioły?

Za dużo gdybań na jeden wieczór,
pora poszukać dzisiaj adresu,
zjawię się w mieście gdy kur zapieje,
i przyjdzie wiosna w duszy i ciele.
10.09.2018


...............

Chorzów 2018

O Chorzowie wiatr szeleści
i zachwala to i owo,
z chęcią niesie dobre wieści
i zakręci z nieznajomą.

Czasem szepnie o górnikach
i kopalniach bez przyszłości,
trudnych rozmów nie unika,
choć się pewnie wielce złości.

Mam za sobą krótki wypad
na plenery literackie,
każda chwila była miła
i spełniła wiele marzeń.

Czy podoba mi się miasto?
Czy podoba się kraina?
Trudna sprawa – powiem jasno,
płuca nieźle zadymiłam.

Śląsk wyczują nasze zmysły
po zapachu, jaki niesie,
lecz być może, w czasie przyszłym
dym nie będzie już przekleństwem.

Na ulicach – tak jak wszędzie,
można szukać pełni wrażeń,
jest inaczej, ale pięknie,
nawet gdy nam słońce gaśnie.

Może kiedyś tam powrócę,
może kiedyś coś zanucę,
teraz mówię – Do widzenia,
niech się kręci nadal Ziemia.
23.10.2018

poniedziałek, 22 października 2018

To nasze życie

Produkcja
Studio Nagrań Dźwiękowych - Krzysztof Procek

Muzyka i wykonanie - Krzysztof Procek
tekst - Maria Sikorska
tekst pochodzi z tomiku "Trzy kolory"
To nie od ciebie dostałem w naturze
poranną rosę, sen wiatru i deszcz,
to nie przez ciebie mam w sercu burzę,
łapią mnie dreszcze i odczuwam lęk.

To nie od ciebie wyzwanie od losu,
czarne lakierki, koszula i frak,
nie dałaś także mówiąc po prostu
kilku sześcianów, garażu i aut.

To nasze życie, po prostu życie
teraz wirujmy i tańczmy jak nikt,
niech pozostaną w nas takie chwile,
rozkołysane jak wiosenny liść.

Będziemy jeszcze przeliczać godziny
przy wspólnym stole, modlitwie i grze,
może inaczej czas wypełnimy,
wszystko dookoła zapachnie nam bzem.

Bo czas już nastał na wspólne spacery,
spełnianie marzeń, podróże bez słów
i pozostało tylko się bawić,
upajać sobą, znając głębię dusz.
8.06.2013

Bo ty jesteś aniołem

nagrano w:
Studio Nagrań i Wydawnictwo TVS

muzyka - Mariola Gutowska i Dariusz Masłowski
tekst - Maria Sikorska

wtorek, 16 października 2018

Niewysłany list

Rozdarte drzewa idą znowu spać,

a wiatr im listy pisze.

Nie chcę ich drażnić, bo co mi to da,

lepiej, gdy dziś pomilczę.


Opada troska na jesienny szal

i świat powoli gaśnie.

Czemuż, a czemuż jesteś gdzieś tam,

w innym miejscu i czasie?


Chcę się obudzić pośród wielu barw

i zasnąć razem z tobą,

bo jutro, w środę albo kiedyś tam

staniemy się historią.


A dziś jak zwykle siadł na oknie ptak,

wystukał mi melodię.

Wiem, że kolejny to od ciebie znak;

istniejesz w mojej głowie.


Nasz świat rozkwita jak za dawnych lat,

choć drzewa zasypiają.

Nie tracę z oczu rdzawo-żółtych barw,

bo czasu jest tak mało...

16.10.2018



poniedziałek, 15 października 2018

Bo ty jesteś jak marzenie


Muzyka, aranżacja, wykonanie - Krzysztof Procek
tekst - Maria Sikorska

Studio Nagrań Dźwiękowych
Krzysztof Procek
42-261 Rudnik Mały
ul. Śląska 18
tel. (+48) 517 357 716

czwartek, 11 października 2018

Pokaż mi




Nie ma w życiu wielu szans
na naprawę starych dat,
nie ma w życiu pustych kart
gdy jesteśmy – ty i ja.

Mówisz – kochasz tak jak nikt,
mówisz – pragniesz lepszych dni
mówisz, mówisz, a ja wiem -
to przez ciebie jest mi źle.

Pokaż mi czym żyją dni,
dni banalne - tak jak dziś,
pokaż mi jak pachną sny,
niech poczuję, że to ty.

W domu szaro, buro, mdło
i do złości tylko krok,
nie ma ciebie kiedy śpię,
a ja przecież boję się.

Znów za oknem płacze kot,
a jest zimno, idzie mrok...
nie otworzę jemu drzwi,
bo za drzwiami ludzie źli.

Pokaż mi...
11.10.2018


środa, 3 października 2018

To najwyższy czas




I znowu słyszę
złoto twoich ust,
i znowu ciebie widzę...
Nie, nie, to nie możesz być ty!

Zamienię cię w ciszę moich ust,
zamienię cię w dzikość słodkich słów,
zamienię cię w człowieka z tamtych lat,
by razem być i razem trwać.

Nawet nie wiem która karta
z kalendarza jest wydarta...
Zagubiłam się
pośród sterty zwykłych spraw
i spadam, spadam w swoich snach.

Nie, nie, to nie może być tak!
Więc chodź, podejdź, i przytul...
Ten świat bez ciebie dawno temu zgasł
i nie ma racji bytu.

Niech znowu niebem
spłynie wiele gwiazd,
i będzie znowu pięknie...
Tak, tak, to jest najwyższy czas!

Zamienię cię w ciszę moich ust,
zamienię cię w dzikość słodkich słów,
zamienię cię w człowieka z tamtych lat,
by razem być i razem trwać.
3.10.2018


poniedziałek, 24 września 2018

Szpila




Spotkałam człowieka takiego jak ty,
myślałam, że życie jest przy nim jak pryszcz...
Potrafił tak wiele i wiele mógł dać,
że tylko zazdrościć postawy jak ta....

Uśmiechy, zaloty i pęk białych róż
wprawiały nas w zachwyt, że brak było słów.
Z dreszczykiem na ustach mówiło się – ech!
Odmówić takiemu to wielki jest grzech...

Ref. A potem szpila, szpila, szpila...
nie mówmy zatem, że jest okey.
Nie trzeba włóczyć się po kinach,
aby zobaczyć jak to jest.

Niestety gdy tylko opada się z chmur
codzienna gonitwa obudzi ze snu.
Ulotnią się słowa mięciutkie jak puch,
a róża zawołała, by zetrzeć z niej kurz.

Nie każdy ma chęci gotować i prać,
odwróci się pupą i tyle go masz...
Uwaga na słowa, gdy ciężkie jak stal,
a jeśli już padły - za błędy swe płać!

Ref. Bo tylko szpila, szpila, szpila...
nie mówmy zatem, że jest okey.
Za dużo krzyku w niemych kinach,
za dużo wrzawy naszych serc.
23.09.2018


sobota, 15 września 2018

Wieczorne gdybanie




Na Górnym Śląsku, nad rzeką Rawą
jest miasto Chorzów, tak mi mawiano.
Po mapie jeżdżę dziś jak szalona,
szukam połączeń, zmęczona konam.

To dość daleko z centralnej Polski,
lecz swoją podróż pragnę wnet odbyć.
Pewnie zobaczę na własne oczy
to, co się śniło przez wiele nocy.

Wiem o kopalniach i wiem o hutach,
o skamielinach, węglu i kruszcach,
lecz jak żyje miasto, czym mnie zachwyci
powiem gdy przejdę się po ulicy.

Może powstaną kolejne wiersze,
może poeci otworzą serce,
może rozdzwonią się nam kościoły
i miastem przejdą same anioły?

Za dużo gdybań na jeden wieczór,
pora poszukać dzisiaj adresu,
zjawię się w mieście gdy kur zapieje,
i przyjdzie wiosna w duszy i ciele.
10.09.2018






Bóg, honor i Ojczyzna

 Pytasz się synu co słychać w kraju,

jak szumią jodły, jak wiatr się włóczy,

czy nadal sady kwitną nam w maju,

czy babie lato jeszcze powróci.


Nam nadal synu wiatry sprzyjają,

nam nadal ziemia rodzi i płodzi.

Jest jednak pusto, smutno i szaro,

i milkną usta na wiele godzin.


Biało-czerwoną widzisz dziś flagę;

to nasze barwy - symbol narodu.

Biel znaczy czystość, czerwień krew bratnią,

którą przelano nie bez powodu.


Słucham dziś mowy swojego serca,

czuję jak bije i wiem, że żyję.

Dla ciebie synu jest dziś piosenka

dla ciebie synu Polska nie zginie.

09.09.2018

ant 2018




Wichry i burze, i przyszła Setna

Znów jesienne biją dzwony,

a do zimy rzut beretem...

Osłupiały, zagubiony

chcesz by tobie było lepiej.


Patrzę dzisiaj znów na Polskę,

w piękną przestrzeń i topiele,

każdy z nas jest jej dzieciątkiem,

chciałby poczuć w niej schronienie.


Kiedyś nasi dziad i pradziad

zapragnęli zmienić dzieje,

dość już mieli podłych działań,

krwi przelanej, łez i cierpień.


Choć zaborca im zabraniał

odsłonili swoje twarze,

i po wieku, w ciemnych chatach

zapalili wiele świateł.


Dzisiaj inną widzisz Polskę

od Bałtyku aż po Tatry,

wiesz co może Biały Orzeł,

gdy o dzieci swe się martwi.


Nie ma kajdan ani jarzma,

krew się w żyłach już nie burzy,

wolność słowa i wyznania

niejednego dziś poruszy.


Niepodległa Polska cała;

polskie łąki, pola, lasy...

Naszym dziadkom za to chwała,

swój egzamin życia zdali.

06.09.2018

...........

ant 2018



wtorek, 17 lipca 2018

Na przekór



Dziś nie powiem co mi burzy krew,
czemu żyję jakby na pół-śnie,
co doprawdy we mnie nadal tkwi
i czy sensem są otwarte drzwi.

Nieurodzaj na sędziwy wiek
zdębiał z czasem i obudził gniew,
lato poszło już przedwcześnie spać,
jesień szorstka mówi – zostań sam.

Jak tu zostać, kiedy życie wrze
i do przodu znów należy biec,
to nieważne kto ma ile lat,
skoro dusza szuka nowych prawd.

Śpiewam sobie znany bliżej psalm,
choć grzeszyłam, wiem, że słucha Pan,
nie ogarniam nieraz prostych spraw
lecz nie mogę biernie patrzeć w dal.

Może życie daje właśnie znak,
że czas przerwać taki właśnie stan,
że poszukać trzeba lepszych dróg
i oddalić z oczu słoną sól.

Ciągle szczeble, nerwy no i ból,
już nie czuję swoich własnych nóg,
życie nasze wnosi wiele skarg,
a ja przecież chcę na przekór trwać.
16.07.2018

sobota, 14 lipca 2018

SMS

A z wegetacją nie jest źle;
- ruszyła wczesną wiosną,
nie muszę patrzeć w stronę drzew,
bo przecież mnie przerosną.

To nic, że lato właśnie trwa;
brązowi nasze ciała,
złapałeś w żagle dobry wiatr,
aż cała osłupiałam.

Wieczory budzą nowe dni,
choć noce się buntują,
być może zniknę tak jak ty;
nic życiu nie ujmując.

A w kraju nadal pada deszcz,
spochmurniał świat mój cały
nostalgia warczy tak jak pies,
i nic mnie dziś nie bawi.

Co jutro powie nie wie nikt,
rozłąka chowa głowę,
być może ujrzę rzekę Styks,
i przyjdzie iść po nowe.

A teraz piszę SMS,
nim sen mnie ukołysze,
wciąż jesteś sterem naszych serc,
i wiem, dla kogo żyję.
14.07.2018 Sikorska Maria

piątek, 29 czerwca 2018

Nie zapomnij o mnie!


Ta dziewczyna o blond włosach
wywołuje nadal pożar.
Oj Mariolo, oj Mariolo
zobacz jak jest pięknie wkoło.
Teraz mewy, piasek, plaża...
taki obraz się nie zdarza.
Biel wyrywa nam się z dłoni,
czyżby przyszło ją dogonić?
Pogubiły nam się lata,
lecz to nie jest wielka strata.
To co było i co będzie
można nazwać happy endem.
Dziś się sobą nacieszymy
bez powodu i przyczyny,
bo choć włosy są już siwe
w sercu piękno jest prawdziwe.
Ta dziewczyna z lat poprzednich
miała trampki i berecik.
Ty lubujesz się w obcasach
i w sukienkach pierwsza klasa.
Znowu szepczę twoje imię
i wpisuję w pięciolinię.
Składam dłonie w twoje dłonie...
Nigdy nie zapomnij o mnie!
27.06.2018


https://www.youtube.com/watch?v=EX1XVXkraJI&feature=youtu.be

piątek, 22 czerwca 2018

Sięgając lazurów

Pojedziemy mój Kocurku tam gdzie chcesz,
niech to będą dzikie plaże, no bo wiesz:
znowu w kieszeń nałapiemy ciepły wiatr
i będziemy innym okiem patrzeć w dal...

Jeśli nawet nas nie będzie na to stać;
autostopem lub rowerem ruszyć można w świat!
Nie zatrzymuj w swoim sercu takich chwil,
przecież chcemy jak należy dalej żyć!

Trzeba siebie naładować, aby chcieć
iść po drogach i rozstajach nawet wstecz.
Nic nie będzie dla nas trudne ani złe,
jesień życia jest przed nami, więc się śpiesz!

Chociaż czasem zniknie z oczu bliski cel
- mamy Gdynię, mamy Sopot, nawet Hel...
Zabierzemy do plecaków co się da,
by na luzie i w spokoju sięgać gwiazd.

Nie zbłądzimy mój Kocurku, chyba nie..
jeśli nawet, cóż wydarzyć może się?
Nic nie szkodzi, że ta chwila krótko trwa
- mamy siebie w swoim niebie z tamtych lat.
22.06.2018







poniedziałek, 18 czerwca 2018

Świebodzin



Tyś jest mi miastem mało poznanym,
wiem tylko tyle, ile mi dano
o tobie wiatry ciepło śpiewają,
lecz tego wiatru jest mi za mało.

Nie czekam dłużej, idę w nieznane,
poznaję ścieżki, których tak wiele,
być może serce bardzo rozchwiane
odnajdzie spokój i ukojenie.

Oczy widziały już krzyż Chrystusa
- najwyższy pomnik władcy wszechświata...
skruszałam w środku, rozpadłam w jutra,
czując, że jestem naprawdę mała.

Ławka Niemena każdego wzrusza
(chciałabym, chciała, oj chciała więcej),
wiem już dlaczego obok Ratusza
dusza mi śpiewa piękną piosenkę.

Chcę jeszcze poczuć oddech tej ziemi
i zapamiętać wszystko, co trzeba...
może po latach w barwach jesieni
powrócę po swój kawałek nieba.

Spojrzę raz jeszcze na dom kultury,
na kawiarenki, muzea, kina
a tam, gdzie zamek i stare mury
zaproszę duchy na lampkę wina.

I zapamiętam Ziemię Lubuską,
miasto Świebodzin i okolice;
nie będzie przecież wiało mi pustką,
skoro zapełniam puste stronice.

Mam nadal w sercu wolne pokoje
dla wierszy moich, twoich i naszych,
niech się poezja zatoczy kołem
nad miastem, które tak wiele znaczy.
18.04.2018






sobota, 19 maja 2018

To Ona




To Ona jak wariatka wiruje między nami,
a ty się nic nie zmieniasz pomiędzy poetami.
Dostrzegasz światło w ludziach i pędzisz jak szalony,
lecz dola twoja smutna – dopieką z każdej strony.

I nadal gryzą w pięty, podkładać pragną kłody,
bo ty żeś przecież lepszy – kłaniajcie się Narody!
Powstają nowe zamki z zawiści, szyderstw, kłamstwa,
i tylko mały kroczek oddziela od zuchwalstwa.

Ty chciałbyś bez zawiści uczuciem darzyć wszystkich,
poezję w dobrym stylu układać na półmiski,
lecz nie wiesz czy ci starczy tej mocy, która w tobie
zrodziła się przypadkiem w uczynkach, myśli, słowie.

I nadal mkniesz do przodu, kariera w głowie mąci
- oklaski, sztuczne brawa - ty wiesz już o co chodzi,
lecz nie wiesz nawet kiedy odnajdą cię na Marsie,
bo przecież tyś poetą skazanym na wymarcie.

A ja jak małe dziecko zachwycam się różami,
bo nie ma w nich zawiści, choć one są z kolcami.
Potrafią sprawiać radość, na przekór wszem i wobec,
choć dobrze o tym wiedzą, że przyjdzie na nie koniec.
18.05.2018

wtorek, 15 maja 2018

Kiedy odejdę


A kiedy świerszcze przygaszą mi lampę
nie będzie ciebie, ni szeptów nad ranem,
ubrana w szaty odświętne i inne
po prostu zasnę dosłownie na chwilkę.
Zadźwięczą strojnie ostatnie hejnały,
a ty popatrzysz raz jeszcze z oddali,
popłyniesz wraz ze mną w nieznane wszechświaty
i wstrzymasz oddech ujmując nas w kadry.
Dla mnie już będzie rozbrzmiewać fortepian,
być może ujrzę znajomych na krzesłach,
przeniknę ściany błękitem utkane,
mi będzie dobrze, a tobie? zobaczę…
Nie umrę przecież do końca, jak myślę,
żyć nadal będę w codziennej muzyce,
dla ciebie będę malować komnaty,
bo przecież przyjdziesz z białymi różami.
Usiądziesz wtedy w fotelu bujanym,
wypowiesz słowa – jak dobrze jest z wami,
zaczniemy od nowa budować tam gniazdo
oparte szczęściem i prawdą poznaną.
28.05.2012 Maria Sikorska

poniedziałek, 14 maja 2018

Janie Pawle




Bóg powołał Cię do nieba
abyś stanął obok Niego,
tej miłości nam potrzeba
i tej wiary w coś lepszego.

Dałeś wszystkim dobry przykład
jak zjednoczyć można naród,
by historia, choć zawiła
wybaczyła swemu bratu.

Janie Pawle pośród świętych
buduj dalej dla nas mosty,
spraw by świat ten był znów piękny
i zażegnał wszystkie wojny.

Chociaż mury się gdzieś walą
Ty odwiedzasz nadal kraje,
patrzysz z góry na nas żwawo
i pomagasz w każdej sprawie.

Pokonujesz własną słabość
i z nadzieją idziesz dalej,
jest mi Ciebie dziś za mało
lecz na pewno się spotkamy.

Janie Pawle pośród świętych
buduj dalej dla nas mosty,
spraw by świat ten był znów piękny
i zażegnał wszystkie wojny.
14.05.2018
Tekst JU

niedziela, 13 maja 2018

Pokusa




W nagości barwiących snów
twoja obecność zniewala,
a ja tak chciałabym znów
poczuć, że jestem kochana.

Jesteś jak jedna z gwiazd,
ciągle spoglądasz przed siebie,
a przecież w dłoniach masz świat,
który otworzył się we mnie.

Pragnij, jak pragnę wciąż ja
serca, duszy i ciała,
pokaż na ile cię stać;
w bezwstydzie letnia ballada.

Jeszcze wyczuwam ten smak
wody źródlanej w potoku,
rześki opiewa nas wiatr,
a nagość ciągnie do splotu.

Nie bój się godzin i lat,
skoro tak wiele w nich wzruszeń;
co jest wspaniałe - niech trwa,
ja się nie oprę pokusie.
13.05.2018


wtorek, 24 kwietnia 2018

Niewiadoma





Gdzieś tam za bramą, bramą nieznaną
jest stara przyjaźń i pierwsza miłość,
nic się wielkiego niby nie stało,
a jednak myślę jakby to było...

Nie mam już trampek i nie mam dresów,
mówią mi nawet – tak nie wypada,
a w notatniku ślady adresów
powoli nikną bez zbędnych zmagań.

Jesteśmy tacy - jacy jesteśmy,
lecz może kiedyś inni będziemy,
nieraz ktoś mówi – musisz coś zmienić,
lecz życie umie nas onieśmielić.

Nie będzie tamtych spotkań pod chmurką,
było, minęło – tak niesie echo,
mam jednak swoje, własne podwórko
i nadal mogę podziwiać piękno.

Wiem, że się zmienia niekiedy człowiek,
sięgać chce szczytów pomimo wiatru,
kusi go obraz zbudzonych dążeń,
czeka na sygnał – stań znów do startu.

Jesteśmy tacy - jacy jesteśmy,
lecz może kiedyś inni będziemy,
jeśli się pragnie można coś zmienić,
lecz jaki finał – dzisiaj nie wiemy.
15.03.2014



sobota, 24 marca 2018

To tylko miłość


Pozwolę tobie troszczyć się o mnie,
nie będzie wiatru, spięć i narzekań,
możesz spokojnie zagaić słowem,
poprawić wystrój naszego wnętrza.

Nawet gdy czasem burzy się we mnie
pomyśl, że jestem jak wierna rzeka,
łez nie wylewam nigdy daremnie
i lubię się czuć - jak ty - bezpieczna.

Moje serce wie co to spełnienie,
bije jak umie, choć usta milkną,
ufam miłości, która jest we mnie
nawet gdy idę ciemną doliną.

Dzisiaj jak nigdy mój głos się łamie,
to nie omyłka, nie naruszenie
chcę by tak było i trwało zawsze
bo to jest nasze, wspólne wzruszenie.

Pozwolę tobie troszczyć się o mnie,
bez niedomówień i bez dramatów,
a jeśli nawet zgaśnie w nas płomień
zostanie iskra w środkach wyrazu.

17.04.2014


środa, 21 marca 2018

Kropka nad „i”




Kiedy na siebie nie masz recepty
popatrz do tyłu, na to co pali;
nikną pokłady dobrej energii
nie pierwszy to raz i nie ostatni.

Nieraz zapętla się nasze życie,
trudno wydobyć jest z niego piękno;
i gdyby jutra miałoby nie być
niejedno serce mogłoby pęknąć.

Popatrz uważnie na dary losu,
na każdą chwilę gorszą czy lepszą,
pozwól sumieniu dojść dziś do głosu,
nawet gdy oczy nieco się zeszklą.

Są nadal wschody, są też zachody,
tego nie zmieni ręka człowieka,
i chociaż chcemy mieć swoje wzloty -
małych upadków też nam potrzeba.

To tylko chwila, chwila przyznana;
była, minęła i jest za nami...
mamy przed sobą znak zapytania,
który po sobie kropkę postawi.
6.02.2014 Maria Sikorska

poniedziałek, 19 marca 2018

Bo ja znam cza-czę…




Na stole czeka bukiet wina,
w duchu już czuję jego smak,
księżyc półnagi głową kiwa,
a mi się nie chce jeszcze spać.

Mija już piątek, trzynastego
niebawem północ zmieni szal,
a ja odczuwam coś dziwnego,
lecz o tym teraz cicho sza...

Bo ja znam cza-czę, cza, cza, cza
i co, że trzynastka bywa zła,
teraz chcę tańczyć, cza, cza, cza
niech mi muzyka dalej gra.

Co dziś nam z tego, że kot przebiegł,
albo kominiarz był gdzieś tam,
nie warto myśleć co to będzie,
skoro tak szybko mija czas.

W trzynastej księdze naszych marzeń
jest zapisanych wiele kart,
wszystko przed nami zgodnie z planem,
nie wymagajmy ponad stan.

Bo ja znam cza-czę…

10.03.2014


piątek, 16 marca 2018

Niech zapłoną nasze nieba




Czasem wracać chcę do wspomnień
tych odległych, a jak bliskich - jak ty,
niepotrzebnie nieraz błądzę
i pretensje mam, że mi trudno iść.

Nic nie mamy do stracenia
gdy pytamy się o drogę i o sens,
biegną chwile bez wytchnienia
albo z nami, albo bez – tak jak cień, tak jak cień, tak jak cień...

Ref. Już najwyższy czas odkryć swoją twarz
i popatrzeć tam, gdzie nie było nas,
łatwo jednak wpaść w sidła czarcich spraw,
a my nie chcemy łgać, by się potem bać
- tylko dalej trwać i się śmiać,
lecz my nie chcemy, nie! Nie chcemy łgać,
tylko w prawdzie trwać i się śmiać.

Z czarno-białych fotografii
chcę wyczytać jak najwięcej, bo wiem
wiele jeszcze jest przed nami,
lecz nie bardzo wiem w którą bramę wejść.

Trudno jednak zebrać myśli,
gdy historia się powtarza i jest źle,
świat się kręci bez muzyki,
lecz mam ciebie, a ty mnie - tak jak chcę, tak jak chcę, tak jak chcę…

Ref. Już najwyższy czas odkryć swoją twarz...
10-19.10.2014


czwartek, 15 marca 2018

Cztery mile wstecz




Dookoła tylko wiatr
wyzwalać chce emocje
i gdzieś tam – jestem ja,
zapytać chcę o drogę.

Bywałeś tu i tam,
przed siebie gnałeś śmiało,
mówiłeś pragnę zmian,
bo czasu jest tak mało.

I gdybyś kiedyś chciał
zatrzymać się na chwilę -
posłuchaj szumu traw
i popatrz na motyle.

Nie widzisz wielu spraw -
gdy pędzisz jak szalony;
we włosach tylko wiatr
melodie ci rzępoli.

A klamki tu i tam,
szyderstwo, kłamstwo, kpiny
i przemoc tu i tam
bywają bezkarnymi.

Ty nie masz prawie nic,
co pragnę mieć na teraz,
a pragnę tak jak ty
przybliżyć się do nieba.

Więc powiedz jak to jest
na ścieżkach twoich dążeń -
czy widzisz to co chcesz
i możesz spać spokojnie.

Czy cztery mile wstecz
istniejesz jako człowiek,
i masz za sobą cień
idący twoim krokiem.
25.05.2014


Jak jeden sen



To jest naprawdę już nieistotne
co było wczoraj i kiedyś tam,
mogę spokojnie podać ci dłonie
i bez obawy opłynąć świat.

Nie powiesz przecież, że było źle;
dni nam minęły jak jeden sen,
nawet nie było w nich większych spięć,
chociaż niekiedy widziano łzę.

I nie mów proszę o zmianie planów
kiedy nasz księżyc kładzie się spać,
wyczuwam w tobie emocje czasu,
które dotknęły nie tylko nas.

Powiem ci teraz –nie jest tak źle,
dni nam mijają jak jeden sen,
można zatańczyć – albo i nie,
wszystko dla ciebie i tak jak chcesz.

To jest naprawdę już nieistotne
co było wczoraj i kiedyś tam…
Nie depcz po palcach, wyczuj melodię
i razem z echem powiedz mi tak:

Nie mówię przecież, że było źle,
dni nam minęły jak jeden sen,
nawet nie było w nich większych spięć
i nadal jesteś, i tak po kres.
12.05.2014
Tekst JU

poniedziałek, 12 marca 2018

Wielki mały człowiek

Nocami pisał liryczne listy,
a świat wilgotniał od przeżyć i łez,
poznał dokładnie akordy ciszy,
czasami z bólu kipiała w nim krew.

Był tak jak mówi tylko człowiekiem;
- niszczył i tworzył, umierał i żył...
zwykły ołówek z czarnym notesem
był mu przyjazny, gdy w mrok siebie krył.

Czasami sypiał tylko w kartonie,
poduszka z gazet dziergała w nim sny,
wiedział, że sprawne ma obie dłonie,
a iść po prośbie to wielki jest wstyd.

Choć nie pamiętał domu nad Wisłą
w myślach w nim bywał i szukał w nim puent,
snuć chciał domysły – jakby to było
piec razem z matką biały, pszenny chleb.

Dziś jest zupełnie innym człowiekiem,
spokojnie patrzy na swój stały ląd,
wie jak smakuje miłość i szczęście,
wie co to życie bez matczynych rąk.

I nadal pisze liryczne listy,
przebywa w światach piękniejszych niż ten,
potrafi patrzeć oczami bliźnich
i być człowiekiem, poetą i snem.
12.05.2013







Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...