poniedziałek, 12 marca 2018

Wielki mały człowiek

Nocami pisał liryczne listy,
a świat wilgotniał od przeżyć i łez,
poznał dokładnie akordy ciszy,
czasami z bólu kipiała w nim krew.

Był tak jak mówi tylko człowiekiem;
- niszczył i tworzył, umierał i żył...
zwykły ołówek z czarnym notesem
był mu przyjazny, gdy w mrok siebie krył.

Czasami sypiał tylko w kartonie,
poduszka z gazet dziergała w nim sny,
wiedział, że sprawne ma obie dłonie,
a iść po prośbie to wielki jest wstyd.

Choć nie pamiętał domu nad Wisłą
w myślach w nim bywał i szukał w nim puent,
snuć chciał domysły – jakby to było
piec razem z matką biały, pszenny chleb.

Dziś jest zupełnie innym człowiekiem,
spokojnie patrzy na swój stały ląd,
wie jak smakuje miłość i szczęście,
wie co to życie bez matczynych rąk.

I nadal pisze liryczne listy,
przebywa w światach piękniejszych niż ten,
potrafi patrzeć oczami bliźnich
i być człowiekiem, poetą i snem.
12.05.2013







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...