Popatrz jak złoto błyszczy na
palcu,
zupełnie jakby nie czuło lat,
nie ma w nim smutku i nie ma
strachu -
wie, że przytuli go każde z nas.
My się zmieniamy, zmieniać
będziemy,
już nawet włosy potargał wiatr,
udźwignęliśmy wiele kamieni,
a niejednemu zgięłoby kark.
Pewnie mi powiesz – nie patrz na
szaty,
lecz na człowieka i jego sen,
patrzę więc z bliska w minione
daty
i czuję dotyk taki jak chcę.
Złoto się mieni feerią odcieni,
już takie było i takie jest,
wie, że ma nadal swych wielbicieli
i wrasta życiem po jego kres.
My już wrośliśmy w barwy jesieni,
mieni się w słońcu prawdziwy dom,
i ten pierścionek z bursztynem w
środku,
i ta sukienka koloru brąz.
08.02.2018
antologia - 4 pory roku
tekst rezerwacja JU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz