Gonisz za
sławą i za uznaniem,
nie masz już
czasu spokojnie zjeść,
i znowu
czujesz w skroniach pukanie,
i coraz
szybciej pompujesz krew.
Żona cię
goni, w pracy to samo;
- to co u
licha, nie tak chcesz żyć!
Wypijasz wino,
które ci dano
i z kołowrotka
wyciągasz nić.
Nie patrz na
góry pełne kamienia,
które nosiłeś
każdego dnia,
nie szata
przecież zdobi człowieka,
lecz jego
wnętrze i to co w nim.
Może
faktycznie to nie poemat
i nie liryka
zabrały czas,
ale na pewno w
chwilach ciążenia
warto
popatrzeć na swoją twarz.
Tylko
nielicznym dane są światy
wolne od
zmartwień, żalu i strat...
To jest nasz
wybór, nasze dramaty
a kochać
trzeba pomimo wad.
25.02.2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz