poniedziałek, 12 marca 2018

Trelum polerum




Kiedy wiosna przez drzwi zajrzy,
ciepło swoje zechce dać -
razem z Tobą zbudzę światy
i wyskoczę w siną dal.

Spojrzę słońcu prosto w oczy
i wypowiem kilka słów,
może zechce spełnić prośby,
które siadły nam na próg.

Wiatr figlarny jak latawce
zaszeleści tu i tam,
może nawet dmuchnie w żagle
i wyrzuci na grzbiet fal.

Tak mi dziwnie zaszumiało,
że już w głowie słyszę trel,
nie wiem co się będzie działo,
nie ogarniam wszystkich scen.

To już wiosna, wiosna, wiosna
w mojej głowie, w moim śnie
patrzę na nią dziś z ostrożna,
nie wiem czemu do mnie lgnie.

Już z bukietem fiołków biegnie,
trąca świerszcze pośród łąk,
czasem spojrzy hen za siebie
i kukułce rzuci grosz.

Znów na ławkach w centrum parków
widać będzie bliskość ciał,
więc już teraz szkoda czasu
- idźmy wiosny szukać w nas.
18.03.2012



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...