sobota, 24 marca 2018

To tylko miłość


Pozwolę tobie troszczyć się o mnie,
nie będzie wiatru, spięć i narzekań,
możesz spokojnie zagaić słowem,
poprawić wystrój naszego wnętrza.

Nawet gdy czasem burzy się we mnie
pomyśl, że jestem jak wierna rzeka,
łez nie wylewam nigdy daremnie
i lubię się czuć - jak ty - bezpieczna.

Moje serce wie co to spełnienie,
bije jak umie, choć usta milkną,
ufam miłości, która jest we mnie
nawet gdy idę ciemną doliną.

Dzisiaj jak nigdy mój głos się łamie,
to nie omyłka, nie naruszenie
chcę by tak było i trwało zawsze
bo to jest nasze, wspólne wzruszenie.

Pozwolę tobie troszczyć się o mnie,
bez niedomówień i bez dramatów,
a jeśli nawet zgaśnie w nas płomień
zostanie iskra w środkach wyrazu.

17.04.2014


środa, 21 marca 2018

Kropka nad „i”




Kiedy na siebie nie masz recepty
popatrz do tyłu, na to co pali;
nikną pokłady dobrej energii
nie pierwszy to raz i nie ostatni.

Nieraz zapętla się nasze życie,
trudno wydobyć jest z niego piękno;
i gdyby jutra miałoby nie być
niejedno serce mogłoby pęknąć.

Popatrz uważnie na dary losu,
na każdą chwilę gorszą czy lepszą,
pozwól sumieniu dojść dziś do głosu,
nawet gdy oczy nieco się zeszklą.

Są nadal wschody, są też zachody,
tego nie zmieni ręka człowieka,
i chociaż chcemy mieć swoje wzloty -
małych upadków też nam potrzeba.

To tylko chwila, chwila przyznana;
była, minęła i jest za nami...
mamy przed sobą znak zapytania,
który po sobie kropkę postawi.
6.02.2014 Maria Sikorska

poniedziałek, 19 marca 2018

Bo ja znam cza-czę…




Na stole czeka bukiet wina,
w duchu już czuję jego smak,
księżyc półnagi głową kiwa,
a mi się nie chce jeszcze spać.

Mija już piątek, trzynastego
niebawem północ zmieni szal,
a ja odczuwam coś dziwnego,
lecz o tym teraz cicho sza...

Bo ja znam cza-czę, cza, cza, cza
i co, że trzynastka bywa zła,
teraz chcę tańczyć, cza, cza, cza
niech mi muzyka dalej gra.

Co dziś nam z tego, że kot przebiegł,
albo kominiarz był gdzieś tam,
nie warto myśleć co to będzie,
skoro tak szybko mija czas.

W trzynastej księdze naszych marzeń
jest zapisanych wiele kart,
wszystko przed nami zgodnie z planem,
nie wymagajmy ponad stan.

Bo ja znam cza-czę…

10.03.2014


piątek, 16 marca 2018

Niech zapłoną nasze nieba




Czasem wracać chcę do wspomnień
tych odległych, a jak bliskich - jak ty,
niepotrzebnie nieraz błądzę
i pretensje mam, że mi trudno iść.

Nic nie mamy do stracenia
gdy pytamy się o drogę i o sens,
biegną chwile bez wytchnienia
albo z nami, albo bez – tak jak cień, tak jak cień, tak jak cień...

Ref. Już najwyższy czas odkryć swoją twarz
i popatrzeć tam, gdzie nie było nas,
łatwo jednak wpaść w sidła czarcich spraw,
a my nie chcemy łgać, by się potem bać
- tylko dalej trwać i się śmiać,
lecz my nie chcemy, nie! Nie chcemy łgać,
tylko w prawdzie trwać i się śmiać.

Z czarno-białych fotografii
chcę wyczytać jak najwięcej, bo wiem
wiele jeszcze jest przed nami,
lecz nie bardzo wiem w którą bramę wejść.

Trudno jednak zebrać myśli,
gdy historia się powtarza i jest źle,
świat się kręci bez muzyki,
lecz mam ciebie, a ty mnie - tak jak chcę, tak jak chcę, tak jak chcę…

Ref. Już najwyższy czas odkryć swoją twarz...
10-19.10.2014


czwartek, 15 marca 2018

Cztery mile wstecz




Dookoła tylko wiatr
wyzwalać chce emocje
i gdzieś tam – jestem ja,
zapytać chcę o drogę.

Bywałeś tu i tam,
przed siebie gnałeś śmiało,
mówiłeś pragnę zmian,
bo czasu jest tak mało.

I gdybyś kiedyś chciał
zatrzymać się na chwilę -
posłuchaj szumu traw
i popatrz na motyle.

Nie widzisz wielu spraw -
gdy pędzisz jak szalony;
we włosach tylko wiatr
melodie ci rzępoli.

A klamki tu i tam,
szyderstwo, kłamstwo, kpiny
i przemoc tu i tam
bywają bezkarnymi.

Ty nie masz prawie nic,
co pragnę mieć na teraz,
a pragnę tak jak ty
przybliżyć się do nieba.

Więc powiedz jak to jest
na ścieżkach twoich dążeń -
czy widzisz to co chcesz
i możesz spać spokojnie.

Czy cztery mile wstecz
istniejesz jako człowiek,
i masz za sobą cień
idący twoim krokiem.
25.05.2014


Jak jeden sen



To jest naprawdę już nieistotne
co było wczoraj i kiedyś tam,
mogę spokojnie podać ci dłonie
i bez obawy opłynąć świat.

Nie powiesz przecież, że było źle;
dni nam minęły jak jeden sen,
nawet nie było w nich większych spięć,
chociaż niekiedy widziano łzę.

I nie mów proszę o zmianie planów
kiedy nasz księżyc kładzie się spać,
wyczuwam w tobie emocje czasu,
które dotknęły nie tylko nas.

Powiem ci teraz –nie jest tak źle,
dni nam mijają jak jeden sen,
można zatańczyć – albo i nie,
wszystko dla ciebie i tak jak chcesz.

To jest naprawdę już nieistotne
co było wczoraj i kiedyś tam…
Nie depcz po palcach, wyczuj melodię
i razem z echem powiedz mi tak:

Nie mówię przecież, że było źle,
dni nam minęły jak jeden sen,
nawet nie było w nich większych spięć
i nadal jesteś, i tak po kres.
12.05.2014
Tekst JU

poniedziałek, 12 marca 2018

Wielki mały człowiek

Nocami pisał liryczne listy,
a świat wilgotniał od przeżyć i łez,
poznał dokładnie akordy ciszy,
czasami z bólu kipiała w nim krew.

Był tak jak mówi tylko człowiekiem;
- niszczył i tworzył, umierał i żył...
zwykły ołówek z czarnym notesem
był mu przyjazny, gdy w mrok siebie krył.

Czasami sypiał tylko w kartonie,
poduszka z gazet dziergała w nim sny,
wiedział, że sprawne ma obie dłonie,
a iść po prośbie to wielki jest wstyd.

Choć nie pamiętał domu nad Wisłą
w myślach w nim bywał i szukał w nim puent,
snuć chciał domysły – jakby to było
piec razem z matką biały, pszenny chleb.

Dziś jest zupełnie innym człowiekiem,
spokojnie patrzy na swój stały ląd,
wie jak smakuje miłość i szczęście,
wie co to życie bez matczynych rąk.

I nadal pisze liryczne listy,
przebywa w światach piękniejszych niż ten,
potrafi patrzeć oczami bliźnich
i być człowiekiem, poetą i snem.
12.05.2013







Trelum polerum




Kiedy wiosna przez drzwi zajrzy,
ciepło swoje zechce dać -
razem z Tobą zbudzę światy
i wyskoczę w siną dal.

Spojrzę słońcu prosto w oczy
i wypowiem kilka słów,
może zechce spełnić prośby,
które siadły nam na próg.

Wiatr figlarny jak latawce
zaszeleści tu i tam,
może nawet dmuchnie w żagle
i wyrzuci na grzbiet fal.

Tak mi dziwnie zaszumiało,
że już w głowie słyszę trel,
nie wiem co się będzie działo,
nie ogarniam wszystkich scen.

To już wiosna, wiosna, wiosna
w mojej głowie, w moim śnie
patrzę na nią dziś z ostrożna,
nie wiem czemu do mnie lgnie.

Już z bukietem fiołków biegnie,
trąca świerszcze pośród łąk,
czasem spojrzy hen za siebie
i kukułce rzuci grosz.

Znów na ławkach w centrum parków
widać będzie bliskość ciał,
więc już teraz szkoda czasu
- idźmy wiosny szukać w nas.
18.03.2012



środa, 7 marca 2018

Mój kanał YOU TUBE

Zapraszam na stronę z piosenkami do moich tekstów

Oto wycinek, przedstawienie postaci muzycznych

Płyta "Kiedyś zrozumiesz" - Jarosław Usakiewicz
i inne...
Jest już późno JU/i KP
Bajecznie  - 3xTak


Mamo nim zaśniesz - Michel Rachel

Dziękuję Ci - Piotr Burawski


Aniołom w czarnej zbroi nie! - Krzysztof Machoń



W drodze po niebo   - Piotr Czechowski

Golgota /r
Nie !

Poeci nigdy nie umierają - Darek Masłowski
Mimika ciał / na huśtawce/MDM
Obrazy duszy /PCz2
Tak wiele - podziękowanie
To Ty MDM
Znicz PG

Mów mi o szczęściu - Mariola Gutowska

i inne jak wyżej pod MDM

Bez przebaczenia - Anna Marecik/3w


To była chwila - Krzysztof Procek


Fadoo Luz blues - Robert Dukowski /płyta "Ty i ja"


Ojcze święty - Janie Pawle - Monika Konopko /płyta

Tylko tyle mogę - Dziękuję


Dar miłości - Travers

Wigilijne świętowanie


Tak długo czekałem - Miłosz Filus


Składanka piosenek -Edward Snopek

i inne...

Czekam na twój znak - Tomasz Apanasiuk


Sen wielkich miejsc  - "Byle do góry"


Z księżycem pod rękę - Mirosław Pawełek




 itd.

Nie sposób wymienić wszystkich muzyków, zapraszam więc na stronę, do playlist poszczególnych muzyków

sobota, 3 marca 2018

Kilka słów




Czasami chcemy być na obłokach
i tak jak dzieci dosięgać gwiazd,
lecz rzeczywistość biegnie w podskokach
i prosto w oczy chce się z nas śmiać.

Spójrz, ile szczęścia mknie ulicami,
że nawet nie wiem, które mam wziąć,
a ty powiadasz – nie ma go z nami,
za dużo zmartwień podsyła los.

Do szczęścia wcale nie trzeba wiele,
wystarczy nieraz pęk białych róż,
a do nich liścik z twoim adresem
i pewność, że jesteś na jednej z dróg.

Idąc wieczorem wąską aleją,
drzewa się chylą prawie do stóp,
i czuję ciepło, choć wiatry wieją,
a termometry wskazują mróz.

Pamiętam, wtedy było tak samo,
usta się śmieją, bo mam twój szal,
jeszcze pachnący cichą nostalgią,
zmieszaną z rumem nie pierwszy raz.

Czyż to nie szczęście żyć pełną parą
i cieszyć z tego, co los nam dał?
Czyż to nie szczęście złość zabić prawdą
albo odrodzić się jeszcze raz?
3.03.2018 
Maria Sikorska

piątek, 2 marca 2018

Choć czas się droczy




Liście przykryła dziś biała pościel,
zmarzły bidulki, lecz tak im lepiej,
niosły zbyt długo jesienną słotę
i były jakieś takie dalekie.

Gasną im barwy zmieszane z błotem,
że nawet kamień moknie wśród wspomnień,
a drzewa stojąc na jednej nodze
patrzą jak życie ich ciągle bodzie.

Lekko zaspane, lekko zmęczone
powoli nikną iście jesiennie,
więc nie mów proszę stojąc przy oknie,
że życie innych jest takie piękne.

Miniemy kiedyś tak jak i one,
bo wszystko mija, tak jak mijało
więc jeśli nawet kręci się w głowie
pomyśl co w życiu ci się udało.

Nie unikniemy głębokich spojrzeń,
westchnień poranków i mroków nocy,
na nas spoczywa wciąż obowiązek
- bycia człowiekiem, choć czas się droczy.
18.01.2018

W sukience koloru brąz




Popatrz jak złoto błyszczy na palcu,
zupełnie jakby nie czuło lat,
nie ma w nim smutku i nie ma strachu -
wie, że przytuli go każde z nas.

My się zmieniamy, zmieniać będziemy,
już nawet włosy potargał wiatr,
udźwignęliśmy wiele kamieni,
a niejednemu zgięłoby kark.

Pewnie mi powiesz – nie patrz na szaty,
lecz na człowieka i jego sen,
patrzę więc z bliska w minione daty
i czuję dotyk taki jak chcę.

Złoto się mieni feerią odcieni,
już takie było i takie jest,
wie, że ma nadal swych wielbicieli
i wrasta życiem po jego kres.

My już wrośliśmy w barwy jesieni,
mieni się w słońcu prawdziwy dom,
i ten pierścionek z bursztynem w środku,
i ta sukienka koloru brąz.
08.02.2018
antologia - 4 pory roku
tekst rezerwacja JU

czwartek, 1 marca 2018

W labiryncie



Każdy po trosze błądzi i szlocha,
szukając spełnień i tu i tam,
lecz każda chwila jest taka płocha,
że trudno poczuć jej świeży smak.

Więc po ca złoto, po co klejnoty,
gdy świat na w głowie staje jak ty,
można dorobić się wnet głupoty
od parcia naprzód przez blady świt.

Zobacz jak błękit szaleje nocą,
zapalił lampy, by każdy z nas
poddał się uczcie rozpustnym mocom,
zamiast uganiać za stertą spraw.

Za długo tkwimy w swym labiryncie,
przegapiliśmy kwiecień i maj,
nic nie zaszkodzi wyjść na ulicę,
spojrzeć na ludzi i na nasz kraj.

Czuję, że zamieć zmyli nam lato,
gorzko zapłacze pszeniczny łan,
więc co powiesz, co powiesz na to;
- kto nas podniesie, gdy przyjdzie czas?
28.02.2018

Dusze rozpustne



Nim w drzwi zapukasz uciekną motyle,
bądź przy mnie blisko, nie tylko przez chwilę...
Któregoś ranka zaproszę do stołu,
gdy będziesz w domu.

Nie rozmawiajmy o naszych marzeniach,
do nich wrócimy, lecz jeszcze nie teraz.
Nie mówmy także o siłach ciążenia;
- to trudny temat.

Możemy ruszyć przez góry, doliny
nie trzeba mapy ani wielu znaków.
Wystarczy tylko szklaneczka martini
na całym szlaku.

A jeśli nadto gdzieś się zapędzimy -
w jednym momencie odnajdziemy siebie.
Pozwólmy zatem na przelot motyli
i pobyt w niebie.

Któregoś ranka odejdę na palcach,
nie rób mi kawy, i nie przynoś ciasta.
To będzie znakiem, że nie chcę już wracać
do tego świata.

Nie zawsze łóżko krzyczy w środku nocy,
czasami słychać jest dusze rozpustne,
Ja jeszcze pragnę przejść z nimi przez mosty
nim czas mi umknie.
26.02.2018


Na Felka oko



Wszędzie gdzie spojrzę zyski i straty,
i taniec deszczu na słonej łzie.
Ty mi powiadasz – takie są czasy,
każdy narzeka, że jest mu źle.

Znów mnie cholera po prostu bierze;
- jak tu podołać tysiącom spraw?
Łatwo powiedzieć - trele morele,
trudniej się zaprzeć i wziąć się w garść.

I tak mi jakoś Felkiem powiało;
- wypisz wymaluj to jego raj.
Zbieram się w sobie, patrzę wysoko
i chyba gubię po drodze czas.

Zdejmuję tiule z niebieskich zasłon,
dostrzegam radość, smutek i ból,
i jakieś małe, nieznane miasto
wtłoczone w obraz pobliskich gór.

Nie chcę zabłądzić i nie chcę szlochać
szukając ciebie i tu i tam,
każda sekunda na miarę złota,
skrywam ją w dłoni jak cenny skarb.
25.02.2018

Goniąc jutra



Gonisz za sławą i za uznaniem,
nie masz już czasu spokojnie zjeść,
i znowu czujesz w skroniach pukanie,
i coraz szybciej pompujesz krew.

Żona cię goni, w pracy to samo;
- to co u licha, nie tak chcesz żyć!
Wypijasz wino, które ci dano
i z kołowrotka wyciągasz nić.

Nie patrz na góry pełne kamienia,
które nosiłeś każdego dnia,
nie szata przecież zdobi człowieka,
lecz jego wnętrze i to co w nim.

Może faktycznie to nie poemat
i nie liryka zabrały czas,
ale na pewno w chwilach ciążenia
warto popatrzeć na swoją twarz.

Tylko nielicznym dane są światy
wolne od zmartwień, żalu i strat...
To jest nasz wybór, nasze dramaty
a kochać trzeba pomimo wad.
25.02.2018

Półsennie

Pośród nagich prawie drzew

i nuty półsennej

wyłoniłeś się z białych mgieł

i szedłeś tak pewnie.


Znowu widzę twoją twarz

przeoraną życiem,

i tak myślę co chcesz mi dać,

co powiedzieć skrycie.


Przenika mnie blada myśl;

czego jeszcze nie wiem?

Powinnam z tobą dalej iść,

nim spojrzę gdzie jestem?


Wsiąkam istnieniem w twój świat;

przechylać chcę szalę.

Nie wiem czy patrzę w oczy gwiazd

- na twą małą armię.


Chcę ci podać swoją dłoń,

przytulić nieśmiało,

lecz coś mnie trzyma, nie wiem co,

aż w sercu zadrżało.


Zaraz wrócę w tamte sny,

gdy lato zagrzmiało;

byłeś i jesteś, we mnie tkwisz:

- Dziękuje ci Tato.

25.02.2018





Siódme niebo




Niekiedy szukam słów miękko płynących
w ciszy poranka, we wrzasku okolic;
gdy ich nie znajdę odczuwam niedosyt
i muszę z tym żyć.

Rozwieram dłonie najszerzej jak mogę,
niech się opiją nawet słonym deszczem,
ziemia nasiąkła naszym krwawym potem;
- czy kiedyś zmięknie?

Kolejny klangor budzi we mnie życie,
rozbraja miny, które gdzieś tam były,
ukwiecam myśli w każdej złej godzinie;
- nabieram siły.

A kiedy wiosna na progu mym staje
wiem, że znów będę w moim siódmym niebie,
odejdą smutki, a z nimi i żale 
by było lepiej.

Żegnam i witam, upajam się treścią,
rozbieram jutra na czynniki pierwsze,
i chociaż czasem myśli moje grzeszą
pisać chcę wiersze.
22.02.2018
ant. "Siódme niebo"


Nie uciekaj i nie zwlekaj

Podaj szybko swoje dłonie,

nie uciekaj w taki dzień,

wiosna nam za chwilę powie

jak ukwiecić każdy dzień.


Wyjdzie dziadek prosto z ramy

i popatrzy tak jak my;

nastąpiły wielkie zmiany,

a w tych zmianach ja i ty.


My zbudziwszy w sobie lazur

popłyniemy w siną dal,

i ujrzymy pokaz slajdów

czując bliskość dwojga ciał.


A pod klonem, tam pod borem

zagubimy się jak nikt;

i rozsypie się nam worek

myśli, które pragną żyć.


Przytuleni, ożywieni

pobudzimy w sobie krew.

Tam wśród kwiatów i zieleni

znikną tiule białych mgieł.


Nie uciekaj, i nie zwlekaj,

gdy rozkwita każdy pąk,

poczuj ile jeszcze piękna

niesie w darze tobie los.

20.02.2018





Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...