sobota, 9 grudnia 2023

Mimoza

Nic nie rozumiem co do mnie mówisz,
niknie logika w pułapce zdarzeń,
nie wiem jak gestem słowo przytulić,
które do ciebie drogę mi wskaże.

Nie chcę ci zabrać śpiewnych poranków,
ani wieczorów wplecionych w serce,
pragnę już tylko trzymać się wiatru
i razem z tobą ruszyć po więcej.

Ty jednak nie chcesz spojrzeć na przyszłość,
zrywasz mimozy z cichym westchnieniem,
lecz można zmienić naprawdę wszystko,
bo któż potrafi kochać cię lepiej?

Co by mi dało jutro bez ciebie,
szept o poranku wśród zgiełku ulic,
jakby wyglądał sen w wielkim mieście,
gdyby samotność chciała przytulić?

Dziś mamy czasy bardzo napięte,
wciąż podsycane przez wszelkie media,
usiądźmy zatem, wypijmy miętę,
niech się zakończy niechciany spektakl.
15.08.2012

Nie pójdę tam

Mam na dłoni wielkie „M”,
mówią, że to dobry znak,
lecz dlaczego boje się,
że zapomnę twoją twarz?

Na pocztówkach widzę łzy
przez ucieczkę w głębie prawd,
serce po tym długo drży,
że aż strach się nadal bać.

We mnie życie nadal wrze
i wrzeć będzie, tak jak ty,
lecz dlaczego pada deszcz,
i dlaczego jest mi lżej?

Nie mów proszę, że to nic,
nic co zburzyć może sny,
czuję nadal ciepły wiatr,
który w serce mi się wkradł,

Lecz nie pójdę tam gdzie chcesz,
za daleko mi do miejsc,
które widział tylko ptak
gdy na skrzydle świata siadł.
14.01.2018


Nic na siłę

 Może jeszcze kiedyś na ciebie się wkurzę,
trzasnę szybko drzwiami, ucieknę od złudzeń...
Może jeszcze kiedyś spalę się od środka
i będę się błąkać jak mała sierotka.

Ty od dawna tupiesz jak wzburzone dziecię,
różne masz oblicza, nie zawsze ponętne...
Czasami jak piorun porazisz spojrzeniem,
a potem przygaśniesz, czując w sercu drżenie.

Prawdziwej przyjaźni nikt nam nie odbierze,
prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...
Ty jak zwykle jesteś z duszą na ramieniu,
a twoja porywczość usiąść pragnie w cieniu.

I choć jest daleko do dni całkiem dobrych;
nie płaczę, nie stękam, nie mówię że boli...
Będąc pośród tłumu machnij kapeluszem,
poznam cię na pewno, a podejść nie muszę.
19.08.2017
/ż/

Chwila refleksji

Nie mówmy o podróży, gdy temat nam nie służy,
przemilczmy jeden bilet na seans w niebnym kinie.
Nie mówmy o bajerach, o głupcach i frajerach,
oddalmy się na chwilę od życia w tej krainie.

Zajmijmy się rodziną, pomóżmy jej wypłynąć,
niech przetrwa każdy człowiek mający dobro w sobie.
Nie bijmy głową w mury, gdy manny nie ma z góry,
pomyślmy co uczynić, by spijać szczęście z chwili.

Na co dzień jak wariaci pędzimy przez te czasy,
a trzeba nieraz stanąć, by sprostać swoim planom.
Zajmijmy się czym trzeba, gdy taka jest potrzeba
i z dala od kłopotów zaprośmy dziś do stołu.
2.07.2015 Maria Sikorska

środa, 6 grudnia 2023

Idę jak szłam, jestem i trwam

Ile jeszcze lat zechce mnie ten świat?
Ile jeszcze szans przejdzie obok nas?
Odpowie mi Pan, nasz Ojciec i Bóg,
odpowie mi wiatr, budzący ze snu.

Więc idę jak szłam, wybrany mam szlak,
i idę na znak, że jestem i trwam.

Gdy zwala mnie z nóg, i gubi się sens
nachodzą mnie sny upiorne i złe,
lecz wiem, że jest ktoś, kto poda swą dłoń,
i wiem, że ten ktoś chce dzielić mój los.

Więc idę jak szłam, wybrany mam szlak,
i idę na znak, że jestem i trwam.

Nie zawsze jest tak, że chce mi się wstać,
nie zawsze mój trud dzielimy na pół,
niekiedy są łzy i trzeba je kryć,
by nikt, nawet wiatr nie zobaczył ich.

I idę jak szłam, wytarty mam szlak
i idę na znak, że jestem i trwam.

Nachodzi mnie myśl, że kończy się czas
i zamkną się drzwi do ciebie i nas,
lecz mam to co mam, swą rolę wciąż gram,
i chcieć mi się chce, bo nie jest mi źle.
25.06.2020 Sikorska Maria


Nasz dom

Nie pamiętam już tak wielu zdarzeń,
nie pamiętam już tak wielu dni,
nikną bez śladu znajome twarze,
przestaje serce dla wielu bić.

Nie wiem czy byłeś, czy mi się marzysz,
kim tak naprawdę jesteś, by być;
może zaczynam właśnie rozdziały,
o których nie wie dziś prawie nikt?

I już nieważne co było wczoraj,
czy jesteś jawą, czy może snem...
przytul, przygarnij gdy ciebie wołam,
i co możliwe na lepsze zmień.

Bo kiedy będę w twoich ramionach
wszystkie kłopoty odejdą precz,
nie dajmy duszy bardziej zwariować,
niech obcy będzie piekielny deszcz.

A jeśli kiedyś pogubię ścieżki
do życia w innym wymiarze chwil -
powiesz jak minąć krainę cieni,
by z oceanu boskiego pić.
8.05.2016 Sikorska Maria

Gdybym była drzewem

Gdybym tak mogła być twoim drzewem,
pięknym, dorodnym, rosnącym wieki;
być może dzisiaj patrząc na ciebie
inaczej chciałbyś stąpać po ziemi.

Jestem niestety tylko człowiekiem,
który ma wzloty i ma upadki,
nie umiem zmienić nic oprócz siebie,
mogę jedynie tyle co każdy.

Oczy cię bolą z nadmiaru pyłu,
który opada nie wiedzieć czemu,
nie możesz zasnąć, bojąc się krzyku;
krzyku ulicy i własnych celów.

Popatrz jak inni wciśnięci w klatki
ze ścian zdrapują ślady istnienia,
już nieraz życie ukryło prawdy,
a jednak wiedzą, jak iść po cieniach.

Jesteś człowiekiem i nim pozostań,
choć słowo – człowiek – brzmi bardzo dumnie...
spraw aby światło twoich dokonań
nie kryło twarzy nawet przy trumnie.
13.03.2016 Maria Sikorska

Ech życie - nasze życie

Ech życie, życie jak ty kroczysz,
nie mogę pojąć czemu tak,
po wąskich dróżkach trzeba chodzić,
a autostrady ciągle brak.

Trudno dorównać innym kroku,
pomimo starań gubię rytm,
chwytać się trzeba wciąż sposobów,
aby minęły dobrze dni.

Fragment ulicy mnie zaskoczył,
nie można dalej przez nią przejść,
widzę z oddali nowe mosty,
jednak nie ptakiem jestem, nie…

Codziennie toczyć pragniesz boje,
podkradać uśmiech, burzyć krew
i nawet sprawy bardzo proste
potrafią zabrać z oczu sen. 

Czasami człowiek ma już dosyć,
umyka myślą w swoją baśń,
szuka przyjaznych, ciepłych dłoni
by zaprowadzić w sercu ład.

Ech życie, życie bądźże lepsze,
prowadź po ścieżkach wartych cła,
pozwól nacieszyć twoim szczęściem,
by móc powiedzieć – kocham świat.
3.07.2012 Maria Sikorska


Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...