sobota, 9 grudnia 2023

Nic na siłę

 Może jeszcze kiedyś na ciebie się wkurzę,
trzasnę szybko drzwiami, ucieknę od złudzeń...
Może jeszcze kiedyś spalę się od środka
i będę się błąkać jak mała sierotka.

Ty od dawna tupiesz jak wzburzone dziecię,
różne masz oblicza, nie zawsze ponętne...
Czasami jak piorun porazisz spojrzeniem,
a potem przygaśniesz, czując w sercu drżenie.

Prawdziwej przyjaźni nikt nam nie odbierze,
prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...
Ty jak zwykle jesteś z duszą na ramieniu,
a twoja porywczość usiąść pragnie w cieniu.

I choć jest daleko do dni całkiem dobrych;
nie płaczę, nie stękam, nie mówię że boli...
Będąc pośród tłumu machnij kapeluszem,
poznam cię na pewno, a podejść nie muszę.
19.08.2017
/ż/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...