wtorek, 16 października 2018

Niewysłany list

Rozdarte drzewa idą znowu spać,

a wiatr im listy pisze.

Nie chcę ich drażnić, bo co mi to da,

lepiej, gdy dziś pomilczę.


Opada troska na jesienny szal

i świat powoli gaśnie.

Czemuż, a czemuż jesteś gdzieś tam,

w innym miejscu i czasie?


Chcę się obudzić pośród wielu barw

i zasnąć razem z tobą,

bo jutro, w środę albo kiedyś tam

staniemy się historią.


A dziś jak zwykle siadł na oknie ptak,

wystukał mi melodię.

Wiem, że kolejny to od ciebie znak;

istniejesz w mojej głowie.


Nasz świat rozkwita jak za dawnych lat,

choć drzewa zasypiają.

Nie tracę z oczu rdzawo-żółtych barw,

bo czasu jest tak mało...

16.10.2018



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...