czwartek, 16 listopada 2023

Muszyna

Choć daleko od rodziny
można poczuć się szczęśliwym, 
zbierać zachwyt prosto z nieba, 
nim smarować kromkę chleba.

Oderwanie od kłopotów, 
żalu, rozstań i powrotów 
jak najbardziej jest wskazane ,
aby chcieć znów pędzić dalej.

Tu - w Muszynie nad Popradem
pióro woła o atrament,
chce zapisać swoje myśli, 
by wypuścić je w czas przyszły.

Siadłam więc na jednym z pięter 
naszej ciszy, burzy, westchnień...
czuję jak oddycha ciało,
zagrzebując swoją słabość.

Tu - w Dolinie jest inaczej:
bardziej dziarsko, śmielej, jaśniej...
nawet góry nad górami 
są naszymi jaskółkami.

Jest tak wiele tu pejzaży, 
których serce nie kojarzy 
z lat dalekich i tak bliskich, 
a są warte snów przejrzystych.

Jestem więc gdzie być powinnam 
i spoglądam w góry z cicha...
nie chcę płoszyć tu przestworzy,
które ktoś już dla nas stworzył. 
2.02.2017 Maria Sikorska


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...