Choć
daleko od rodziny
można poczuć się szczęśliwym,
zbierać zachwyt prosto z nieba,
nim smarować kromkę chleba.
można poczuć się szczęśliwym,
zbierać zachwyt prosto z nieba,
nim smarować kromkę chleba.
Oderwanie od kłopotów,
żalu, rozstań i powrotów
jak najbardziej jest wskazane ,
aby chcieć znów pędzić dalej.
Tu - w Muszynie nad Popradem
pióro woła o atrament,
chce zapisać swoje myśli,
by wypuścić je w czas przyszły.
Siadłam więc na jednym z pięter
naszej ciszy, burzy, westchnień...
czuję jak oddycha ciało,
zagrzebując swoją słabość.
Tu - w Dolinie jest inaczej:
bardziej dziarsko, śmielej, jaśniej...
nawet góry nad górami
są naszymi jaskółkami.
Jest tak wiele tu pejzaży,
których serce nie kojarzy
z lat dalekich i tak bliskich,
a są warte snów przejrzystych.
Jestem więc gdzie być powinnam
i spoglądam w góry z cicha...
nie chcę płoszyć tu przestworzy,
które ktoś już dla nas stworzył.
2.02.2017 Maria Sikorska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz