Zrobiłam sobie wolne od życia,
od ciebie i siebie,
muszę pochodzić po górskich szczytach,
by było mi lepiej.
A gdy powrócę z nocnych wojaży
o nic mnie nie pytaj,
tylko mi pozwól trochę pomarzyć
po tej stronie życia.
Ciepła i jasna jak nigdy przedtem
pokażę ci miejsca
mało dostępne, lecz zawsze piękne
i jakże nam bliskie.
Zupełnie inna, w innej odsłonie
pozwolę ci wpłynąć
do małych portów zionących ogniem,
gdy pachnie wanilią.
Tam znajdziesz łany najpiękniejszych róż,
przyniesiesz mi jedną,
by przypomniała jedność naszych dusz,
i piekło i niebo.
To nie jest skarga i nie jest to żal,
choć czas nam posiwiał...
to tylko chwila, którą przywiał wiatr,
to tylko chwila...
26.11.2020 Sikorska Maria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz