środa, 6 kwietnia 2022

Tylko ty i nasze światy

I znowu wrócił skrzydlaty latawiec,

przysiadł na dachu, by spojrzeć za gniazdem.

Powstał dzień z kolan, jak zrodzone jagnię;

to wszystko jak sen, rozbudza bajanie.


Zaraz przemierzę na boso dwa światy,

poznam smak cytryn, które już dojrzały.

Zbudzę lwa w klatce, chociaż bywa hardy

i z ludzką twarzą spojrzę w stare prawdy.


Nie nam podano góry w testamencie,

nie nam sądzone bywać w lepszym świecie...

To co jest teraz nie przyszło bez echa,

zostanie zawsze w pamięci człowieka.


Dzisiaj już mogę zaplatać warkocze

wszystkim marzeniom spotkanym po drodze.

Realnie patrzę na ciche dążenia,

i jeśli trzeba trochę je pozmieniam.


Szukam więc w myślach pachnący chleb życia,

z pszenicznych łanów rosnących bez pytań.

A jeśli czasem wystraszą mnie wrony

wiem, że istniejesz i zawsze ochronisz...

19.04.2012



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...