Jeśli jesteś moim cieniem
przyjdź, zapukaj w noc tak cichą,
siądź tuż obok z utęsknieniem,
niech poczuję twoją bliskość.
Wiatr zatańczył na ulicy
dając w dłonie czułe słowa,
a ty nadal jesteś z niczym
i po kątach się mi chowasz.
Jeśli zechcesz dam zapałki
bez tłumaczeń – co, dlaczego
zostaniemy dłużej sami,
wśród rupieci z targu pchlego.
Bo ty jesteś głodny przygód
i nie straszny jest ci wulkan,
lecz się dzisiaj pofatyguj
spojrzeć prawdzie prosto w usta.
To co było – już nie chłosta,
by malować nowe świty,
lecz mi nie mów, że wciąż kochasz
i nie marnuj słów na zgrzyty.
17.08.2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz