niedziela, 1 grudnia 2019

Bez odpowiedzi


Gdzie moje niebo - tu czy tam?
Dlaczego znowu gdzieś mnie gna?
Czasami widzę jak przez mgłę
świat, który jest tuż obok mnie.
Kiedyś w Malborku był mój dom,
z pachnącym chlebem, ciepłem rąk,
potem w Szpiegowie ptasi trel
kazał powitać nowy dzień.
Los nieugięty ze mnie drwi
i rzuca w otchłań szarych dni,
zmieniam podwórko, zmieniam szlak,
a jednak żyję, mieszkam, trwam!
Czy jestem z miasta, czy też nie,
wkładam do serca to, co chcę...
Z ostatniej kropli mojej krwi
pozwalam życiu nadal pić.
Niekiedy nie wiem, czy mam wstać,
skoro ze sobą sam na sam...
- jednak już jutro, może dziś
do drzwi zapuka biały miś...
Nie chcę podróży w ziąb i deszcz,
nie chcę też zmieniać biegu rzek.
Co los darował muszę wziąć,
niech dni mijają, tak jak chcą...
30.11.2019

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwięziona

Wpatrzona w sufit nie wiem co dalej, jest cicho-ciemno, myślę ospale, nogi zgłupiałe leżą jak kłoda, a tak im śpieszno zbiec już po schodach...