I znowu powietrze jest ciężkie od łez;
ktoś umarł, ktoś odszedł, ktoś zwątpił...
i znowu niepokój odbiera nam sen,
nie chcemy, nie chcemy do mogił!
Nie wmawiaj nam wietrze, że zbędny jest lek,
że trzeba koniecznie się szczepić;
to zbrodnia bez kary, więc widzisz w niej sens,
potrafisz bez obaw ciemiężyć.
Już śpiewać zaczyna diabelski ci chór,
powtarzasz w amoku formułę;
że nic to, że boli, że zwala nas z nóg,
bo przecież umiera dziś dureń.
Ty idziesz po swoje, nie obca ci śmierć,
zatruwasz nam nadal powietrze,
lecz czas twój przeminie, i wielu to wie,
bo przecież nie jesteś człowiekiem.
Już dawno straciłeś swój rozum i twarz,
oddałeś swą duszę za grosze,
więc teraz się nie dziw, że niknie ten świat
i nie ma już drogi powrotnej.
21.04.2021
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz